Inne programy PZS: ekonsument.pl | globalnepoludnie.pl | ekoprojekty.pl | powietrze.krakow.pl RSS: Zapisz się do naszego RSS!
Strona główna > ZMIANY KLIMATU > FAQ klimatyczny > Regularne pomiary temperatur zaczęto dopiero 150 lat temu. Jak można wyciągać (...)

Regularne pomiary temperatur zaczęto dopiero 150 lat temu. Jak można wyciągać wnioski sięgające setki i tysiące lat wstecz?

Piątek 29 maja 2009 / Marta Śmigrowska

Dysponujemy metodami pomiaru pozwalającymi oszacować przebieg temperatur również w odległej przeszłości.

To prawda, pierwsze wiarygodne pomiary naziemne pojawiły się zaledwie 150 lat temu w Wielkiej Brytanii (analizy CRU) i 125 lat temu w USA (analizy NASA GISS).

Są jednak inne metody gromadzenia informacji o temperaturach.

Cofamy się o 500 lat

Metodą służącą badaniu temperatur na przestrzeni ostatnich 500 lat są pomiary w odwiertach głębinowych. Temperatury z powierzchni ziemi powoli migrują w głąb ziemi, tak więc wszelkie procesy ocieplenia czy ochłodzenia są niejako zapisywane w poszczególnych warstwach. Dlatego pomiary temperatur na różnych głębokościach odwiertu można uznać za wiarygodne źródło wiedzy o przebiegu temperatur w przeszłości. A badania wskazują, że na przestrzeni tych 500 lat temperatury nigdy nie były tak wysokie, jak obecnie.

Wprawdzie metoda ta nie jest w stanie odzwierciedlić wahań temperatur w pojedynczych latach, czy też krótkotrwałych wzrostów i spadków temperatur, jednak naukowcy uważają za mało prawdopodobne, by kiedykolwiek pojedynczy rok, czy dekada mogła być cieplejsza niż dziś.

Zasadne jest twierdzenie, że jest dziś najcieplej od 500 lat.

Cofamy się o 1000 lat

Można jednak sięgnąć jeszcze głębiej w przeszłość, używając tzw. danych proxy, czyli danych nie powiązanych bezpośrednio z naukami o klimacie, ale oferujących informację dla tych nauk istotną. Danych proxy dostarczają słoje drzew, osady oceaniczne, koralowce, czy warstwy w stalagmitach. Co istotne, tymi badaniami objęty jest okres często określony jako Średniowieczne Ocieplenie.

Rekonstrukcje na ich podstawie różnią się odrobinę, czasem informują o zjawiskach globalnych, a czasem jedynie o warunkach w danym regionie. Mimo to wszystkie wskazują taki sam wzorzec zmian temperatur na przestrzeni wieków. Co ciekawsze, wg. Narodowej Administracji Oceanu i Atmosfery USA (NOAA), wszystkie wskazują, że wiek XX jest wiekiem najcieplejszym i że ocieplenie gwałtownie przyspieszyło po roku 1920.

Mamy więc podstawy twierdzić, że jest dzisiaj cieplej, niż kiedykolwiek na przestrzeni ostatniego 1000 lat.

Cofamy się o 6 000 lat

Jakieś 10 tys lat temu wyszliśmy z epoki lodowcowej i wkroczyliśmy w trwającą do dziś epokę ocieplenia, zwaną holocenem. Jedyny moment, kiedy mogło być cieplej, niże w wieku XX to tzw. optimum klimatyczne holocenu, jakieś 6000 lat temu. Nie wiemy dokładnie, jakie wówczas panowały temperatury (naturalnie im głębiej w przeszłość zaglądamy, tym większa skala niepewności). Długo sądzono, że w trakcie optimum klimatycznego holocenu mogło być równie ciepło, jak dziś, a nawet cieplej. Obecnie twierdzenie to traci na wiarygodności, okazało się bowiem, że stanowiące anomalię ówczesne ocieplenie ograniczało się do półkuli północnej i miało miejsce jedynie w miesiącach letnich.

Strona Roberta Rohdesa Global Warming Art zawiera ciekawy wykres nałożonych na siebie różnych rekonstrukcji globalnych i regionalnych temperatur holocenu. Jest to najlepsza dostępna ilustracja temperatur w holocenie.

Mamy podstawy zakładać, że jest dzisiaj cieplej, niż kiedykolwiek na przestrzeni ostatnich 10 000 lat.

Rdzeń lodowy z widocznymi warstwami rocznymi

Rdzeń lodowy z widocznymi warstwami rocznymi
Fot; wikipedia

Zanim ziemia wkroczyła w jakże przyjazny nam okres interglacjału (czyli okres między zlodowaceniami), tkwiła w okowach epoki lodowcowej, kiedy to lodowce wdarły się daleko w głąb kontynentów. Zapisy cykli zlodowaceń i okresów ciepłych (interglacjałów) zawarte są w rdzeniach lodowych Antarktydy. Analizy tych rdzeni opisują cykle na przestrzeni setek tysięcy lat. Ilustruje to wykres IPCC.

O ile nasze szacunki dotyczące temperatur w holocenie są prawidłowe, mamy prawo twierdzić, że jest dzisiaj cieplej, niż kiedykolwiek na przestrzeni ostatnich 100 000 lat.

To trochę więcej niż 150 lat. To, bagatela, cała epoka istnienia homo sapiens.

Kolejny rdzeń lodowy - tutaj równiez widoczne są warstwy roczne

Kolejny rdzeń lodowy - tutaj równiez widoczne są warstwy roczne
Fot: wikipedia

Kiedy więc NASA, posiłkując się pomiarami naziemnymi temperatur stwierdza, że 2005 rok był najcieplejszym rokiem od 150 lat, możemy sobie spokojnie dopowiedzieć: „2005 był najcieplejszym rokiem od CO NAJMNIEJ od 150 lat”.

Pierwsze zdjęcie: wikipedia

Informacje dodatkowe

Opracowanie na podstawie: How to Talk to a Climate Sceptic. Jest to blog o klimacie rekomendowany przez klimatologów z Realclimate - laureatów Science & Technology Web Awards, plasowanych na 21 miejscu listy najchętniej odwiedzanych blogów naukowych oraz zrzeszonych w Guardian Environment Network - sieci współpracy najszerzej piszącego o zmianach klimatycznych dziennika anglojęzycznego.



Polska Zielona Sieć | Wykonanie strony: NGOmedia